Dziecko podczas rozwodu rodziców
Dziecko podczas rozwodu ma zdecydowanie najtrudniejszą sytuację – oprócz złych doświadczeń i konsekwencji psychologicznych niesie to za sobą również zawirowania prawne. Jak wpłynie na nie rozstanie rodziców? Z kim będzie mieszkało po rozwodzie? W jaki sposób matka i ojciec mogą podzielić się opieką nad nimi?
Chyba nikt nie jest zdania, że rozwód w żaden sposób nie wpływa na funkcjonowanie rodziny. Trudno nie zauważyć, że takie wydarzenie komplikuje życie każdego z członków systemu. Szczególnie problematyczne jest ono dla małoletnich dzieci – oczywiście, o ile para je ma. Wiele dzieci po latach wspomina, że rozstanie mamy i taty było dla nich wielkim wstrząsem. Często pojawiają się wówczas zupełnie nieracjonalne odczucia: pociechy często obwiniają się za rozwód rodziców lub wierzą, że są w stanie wpłynąć na ich decyzję. Z drugiej strony, w ich wspomnieniach często można dostrzec ogromną samotność. Nie ma w tym niczego dziwnego: podczas rozwodu rodzice są skupieni na sobie, swoich problemach i potrzebach, a dziecko podczas rozwodu schodzi na dalszy plan. Ono samo czuje, że cały jego przewidywalny, poukładany świat się zawalił i nie potrafi pojąć, jak rodzice mogą dokonywać takich wyborów. Nie rozumie ich punktu widzenia i samo czuje się nierozumiane. Rozwód rodziców poważnie zakłóca jego poczucie bezpieczeństwa. Z tego względu należy dołożyć szczególnych starań, by mimo problemów poczuło się jak najbardziej komfortowo.
Rozwodzące się pary bardzo często zdają się zapominać o tym, co powinno być dla nich najważniejsze. Zamiast starać się oszczędzić swoim pociechom cierpienia, często angażują je w swoje spory i każą im opowiadać się po którejś ze stron. Na porządku dziennym jest narzekanie na byłego partnera i nastawianie dziecka przeciwko niemu. Ponadto przedmiotami najbardziej zajadłych sporów są nie tylko chęć ustalenia winy za rozkład pożycia oraz podział majątku, ale również przyznanie prawa do opieki nad dziećmi. Zamiast ustalić to między sobą szybko i możliwie bezboleśnie dla latorośli, rodzice często toczą ze sobą długie boje. Dziecko podczas rozwodu jest, więc poddane pod nieustanny stres.
Na szczęście sąd (przynajmniej w teorii) podejmuje decyzję o przyznaniu opieki, kierując się przede wszystkim dobrem dziecka. Mówi się, że o ile nie wystąpią żadne poważne przeciwwskazania, na ogół latorośl trafia pod skrzydła swojej matki, a ojcowie mają ogromny problem z wygraniem tej batalii. Z drugiej strony, ta przykra, oparta na szkodliwych stereotypach sytuacja powoli się zmienia, a coraz więcej mężczyzn może się cieszyć codziennym towarzystwem swoich pociech – wszystko zależy od ich kompetencji wychowawczych.
Zasadniczo sąd ma do wyboru trzy opcje: może powierzyć opiekę obojgu rodzicom; przyznać ją jednemu z nich, natomiast drugiemu ją ograniczyć; pozbawić lub zawiesić władzę rodzicielską jednemu lub obojgu rodzicom.
Co oznacza stwierdzenie, że sąd bierze pod uwagę przede wszystkim dobro dziecka? Czym jest wspomniane „dobro”? Dla sądu istotnych jest kilka czynników: warunki mieszkaniowe każdego z rodziców, więzi dziecka z matką oraz ojcem (badanej w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym), a także ilość czasu, jaką każde z nich będzie w stanie poświęcić na opiekę nad nim oraz jego wychowanie. W przypadku, gdy para ma więcej niż jedno dziecko, sąd z reguły umieszcza rodzeństwo u jednego z rodziców, by nie narażać ich na dodatkowy stres związany z ich rozdzieleniem. Poważnym przeciwwskazaniem do otrzymania prawa do opieki są takie dysfunkcje jak alkoholizm czy inne uzależnienia.
Zdarza się, że jedno z rodziców (na ogół to, które decyduje się na odejście i wyprowadza ze wspólnego domu) dobrowolnie godzi się na to, by potomstwo zostało z drugim. Nierzadkie są jednak również sytuacje, w których zarówno matka, jak i ojciec są zdeterminowani, by dzieci zamieszkały z nimi na stałe. W takim wypadku zadaniem sądu jest zbadanie sytuacji rodziny i ustalenie, które z rodziców sprawdzi się lepiej w codziennych obowiązkach związanych z opieką nad potomstwem.
Oczywiście, każda sytuacja jest inna i wymaga indywidualnego podejścia. Jako przykład można podać stereotypową, bardzo „tradycyjną” rodzinę, w której kobieta nie pracuje zawodowo, natomiast poświęca się wychowywaniu dzieci „na pełen etat”. Teoretycznie mogłoby się wydawać, że to ojciec ma lepsze warunki do zajmowania się potomstwem, głównie ze względu na swoje możliwości finansowe. W praktyce jednak mężczyzna, który do tej pory był bierny i w małym stopniu uczestniczył w wychowaniu latorośli, ma małe szanse na mieszkanie z dziećmi, ponieważ jego więź z nimi jest słabsza, a kompetencje wychowawcze – znacznie mniejsze. W takiej sytuacji dziecko podczas rozwodu zostanie najprawdopodobniej przyznane pod opiekę matki. Najważniejszymi czynnikami podczas podejmowania decyzji dotyczącej opieki pozostają codzienne dbanie o dziecko, uczestniczenie w jego wychowaniu oraz zaspokajanie jego potrzeb różnego rodzaju.